Cadrami

Ostatnie posty

Jestem wielbicielką Czech. Kocham ten kraj z wielu powodów (m.in. za wspaniałego, oryginalnego i pewnie dla niektórych kontrowersyjnego fotografa – Jana Saudka). Czechy to nie tylko Praga, dobre piwo i knedle, jak zwykliśmy je kojarzyć, ale także piękno przyrody. Jednym z takich urokliwych miejsc, które niewątpliwie warto odwiedzić, to położone niedaleko od polskiej granicy Teplickie Skały, miejsce sąsiadujące z nieco chyba bardziej rozsławionym w świecie, a równie urokliwymi Adrszpaskimi Skałami. Tak naprawdę Teplice (czyli po polsku Cieplice) mijamy po drodze do Adrszpachu, a oba miejsca wchodzą w skład Narodowego Rezerwatu Przyrody – Skał Adrszpasko-Teplickich.

Teplickie Skały są właśnie tym, co mają w nazwie – skalnymi olbrzymami, rozsianymi na polodowcowym terenie między którymi i po których wspinasz się obserwując nie tylko odległe piękne krajobrazy, ale także wszechobecną zieleń. Spacer tym skalnym labiryntem dostarcza niesamowitych doznań i dodatkowo jest świetną pożywką dla naszej wyobraźni, bo co i rusz, któraś ze skał przywodzi na myśl znane nam kształty (zwierzęta, przedmioty użytku codziennego ludzi).

Podczas wędrówki nie brakuje też urozmaiceń w postaci wąskich przesmyków, przez które będziemy się przeciskać, chłodnych, ciemnych jaskiń czy platform widokowych.

Czy Teplice to trudne góry? Niespecjalnie. Aczkolwiek trzeba trochę się powspinać (w przeciwieństwie do ścieżki spacerowej w Adrszpaskich Skałach), więc klapki odpadają 😉

W kasie biletowej można płacić zarówno czeskimi koronami jak i złotówkami. Bilet kosztował 20 zł (dane za rok 2018).  Czesi są bardzo otwarci na Polaków, więc wielu miejscach znajdziesz tablice z komunikatami nie tylko w języku czeskim lecz także polskim. Nie będzie też problemu z „dogadaniem” się z ludnością autochtoniczną 😉 Dostępna jest również strona internetowa w języku polski – miły ukłon w stronę polskiego turysty.

Gorąco zachęcam do odwiedzenia naszych sąsiadów. Ja niezmiennie, za każdym razem wracam zachwycona tym baśniowym krajobrazem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.