Cadrami

Ostatnie posty

Jeżeli robisz zdjęcia portretowe albo zamierzasz dopiero zacząć, to być może stanąłeś już twarzą w twarz z problemem makijażu portretowego. Dlaczego problemem? A to dlatego, że makijaż portretowy (szczególnie taki robiony do zdjęć w studiu fotograficznym), jest nieco inny niż ten tradycyjny, wykonywany na co dzień. Jeżeli, tak jak ja, gdy byłam na początku swojej portretowej drogi, czujesz się zagubiony w tym temacie, to może podzieliwszy się moim doświadczeniem i wskazówkami, będę mogła jakoś skrócić Twoją drogę do idealnego makijażu.

Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że makijaż jest częścią zdjęcia, której nie można pominąć. Nie zaleca się i nie wolno! Tzn. są takie elementy makijażu, które można ogarnąć z powodzeniem w postprodukcji w programie graficznym (jak np. cienie na powiekach), ale powodzenia tym, którzy zmuszeni będą wyrównać koloryt skóry. Noc z głowy.

Oczywiście można każdorazowo płacić wizażystce za zrobienie makijażu do sesji i mieć temat z głowy, ale po kilku takich sesjach można już w znacznym stopniu odczuć spadek wagi naszego portfela. Więc jak w granicach rozsądku załatwić temat makijażu fotograficznego i nie puścić się z torbami (zwłaszcza na etapie, gdy dopiero uczymy się robić zdjęcia)? Są trzy rozwiązania:

1. Zaprzyjaźnij się z wizażystką

Jeśli jesteś początkującym fotografem i jeszcze nie zarabiasz na swoich zdjęciach (albo zarabiasz zbyt mało), warto jest poszukać jakiejś bratniej duszy po tej drugiej stronie lustra i nawiązać współpracę z początkującą wizażystką, która już jako tako ma ogarnięty temat foto makijażu. Taka współpraca to naprawdę mega świetne rozwiązanie dla obu stron, bo Ty będziesz miał świetne makijaże (niejednokrotnie wykonane naprawdę profesjonalnymi kosmetykami), a w zamian za to „dostarczysz” makijażystce materiał do ćwiczenia, a następnie zrobisz reklamę jej samej wykonując foty i publikując efekty sesji. Każde z Was doda tym sposobem kolejną cegiełkę do swojego portfolio. Jest to naprawdę świetny układ na zasadach barteru, co w przypadku fotografii może być realizowane za pomocą czegoś, co nazywa się TFP (Time for Printing). Jest to sposób współpracy między wszystkimi osobami, które mają wkład autorski w sesję fotograficzną (fotograf, model, makijażysta, fryzjer, kostiumolog), a nie pobierają z tego tytułu od nikogo żadnych pieniędzy. Warunkiem tej współpracy jest powstanie zdjęć, z których każda z wyżej wymienionych osób, będzie mogła korzystać w swoim portfolio w celu pokazania i udokumentowania swojej pracy. To tak w dużym skrócie.

2. Szukaj modelek, które same potrafią się dobrze pomalować

Część modelek profesjonalistek to dziewczyny, które zjadły już zęby na sesjach. Dlatego zalet współpracy z nimi jest naprawdę wiele. Pierwszą i najważniejszą jest to, że potrafią pozować. Na ogół nie musisz im mówić, co mają robić, wystarczy, że zaczniesz cykać a, a one same robią magię po drugiej stronie obiektywu. Takie dziewczyny są też już bardzo świadome swojego wyglądu, tego co jest dla nich korzystne, a co nie i potrafią podkreślić to makijażem. Także tym fotograficznym. Po prostu wiedzą, jak się pomalować, żeby dobrze wyglądać w świetle fleszy. Jeśli masz taką możliwość, korzystaj z ich wiedzy i doświadczenia, a gwarantuję Ci, że współpraca z nimi będzie przebiegała niezwykle sprawnie i przyjemnie!

3. Naucz się robić make-up

Cóż… Jest to jakaś opcja i co więcej – opcja wcale nie taka najgorsza, a wręcz przeciwnie. Na dłuższą metę może pozwolić Ci to zaoszczędzić sporo pieniędzy oraz uczynić niezależnym od dodatkowej osoby, z którą trzeba zgrać termin i miejsce (a którą przede wszystkim trzeba znaleźć) oraz od modelek, które potrafią się malować albo i nie.
Dzisiaj nauczenie się sztuki makijażu nie jest aż takie skomplikowane. Na każdym rogu mamy masę drogerii wypchanych po brzegi kosmetykami, a internet aż pęka w szwach od tutoriai makijażowych. Do tego stopnia, że faktycznie można się w tym wszystkim pogubić. Ale jak już przebrniesz przez podstawy, poćwiczysz, okaże się, że makijaż, to wcale nie aż tak skomplikowana sprawa 😉

To są moje trzy pomysły na to, jak ogarnąć temat makijażu fotograficznego. Wszystkie trzy się sprawdzają i każdy z nich ma swoje plusy i minusy. Ja poszłam ścieżką nr 3. Sama nauczyłam się robić make-up (właściwie, to dalej się uczę – jestem w procesie, który trwa). Dlatego w następnym wpisie planuję podrzucić Ci garść informacji o tym, jak przygotować się do zrobienia prostego makijażu fotograficznego, jakich kosmetyków używać oraz gdzie znaleźć informacje potrzebne do nauki. Zainteresowanych tematem – zapraszam 🙂

Modelka: Paulina

Foto & makeup: ja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.